Arkadiusz Mazurski CZYTAJ BIO AUTORA
Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci: 5 min.
L-karnityna – co to jest?
Coraz częściej w rozmowach pasjonatów aktywności fizycznej można usłyszeć o l-karnitynie odmienianej przez wszystkie przypadki, będącej także „cudownym remedium” które ma w znacznym stopniu redukować tkankę tłuszczową. W dzisiejszym wpisie chcemy przybliżyć tę substancję, opowiemy również, czy warto wykorzystać ją podczas codziennych treningów.
Jak działa l-karnityna?
Nieco teorii na początek. Karnityna to substancja witaminopodobna, która występuję w dwóch postaciach. Lewoskrętna, czyli l-karnityna jest biologicznie czynna, jak najbardziej pożądana w naszej diecie, z kolei prawoskrętna może nawet być dla człowieka szkodliwa. Z pewnością wielu sportowców od lat zna l-karnitynę, gdyż przez wiele lat była nazywana witaminą B1.
Co ważne dla osób uprawiających sporty walki czy różnorodnego rodzaju aktywność, substancja ta gromadzi się niemal w całości mięśniach:
- sercowym,
- szkieletowych.
Możemy zatem łatwo wywnioskować, że jej niedobory mogą mieć wpływ na układ sercowo-naczyniowy, wpływać na rozwój chorób wieńcowych czy miażdżycy, na sprawność mięśni np. po treningu.
L-karnityna – gdzie występuje?
L-karnitynę nasz organizm potrafi sam syntezować z pokarmu. Dlatego warto wiedzieć, w jakich produktach ją znajdziemy. Tę substancję doskonale suplementują m.in.:
- produkty mięsne – głównie baranina, wołowina i wieprzowina, ale również w ryby.
- nabiał i przetwory mleczne,
- w znikomych ilościach produkty roślinne, np. awokado, ziarna zbóż.
Jak widzimy, spożywanie produktów mięsnych może zapewnić nam dużą suplementację l-karnityny. Dlatego też często wegetarianie uprawiający sport muszą suplementować tego rodzaju produkty, kupując gotowe odżywki w sklepie takim jak np. WarHouse. Podczas normalnego trybu życia l-karnitynę w odpowiedniej ilości może dostarczyć nam sam organizm. Jednak podczas wzmożonej aktywności fizycznej potrzebujemy większej ilości tego związku, nawet w ilości 300 mg/dobę. Przy standardowej suplementacji samego organizmu, wynoszącej kilkanaście mg/dobę, rzeczywiście może wydawać się to niewystarczające. Również dawkowanie l-karnityny różni się w zależności od płci. Najlepsze efekty przynosi kolejno:
- u mężczyzn, których zawartość tłuszczu wynosi około 17-18%,
- u kobiet, które posiadają co najmniej 25% tłuszczu, ćwiczące regularnie np. trening tlenowy.
Dlaczego jest to takie ważne, by dostarczyć organizmowi odpowiednią dawkę tej substancji witaminopodobnej?
- Walczy z „zakwasami”.
Intensywny trening, zwłaszcza ten oparty na skurczach ekscentrycznych, które rozciągają strukturę mięśni, może powodować uszkodzenia tkanki mięśniowej, które z kolei nader często łączą się z bólem mięśni, potocznie zwanymi zakwasami. L-karnityna może chronić błony komórkowe przed stresem oksydacyjnym. W ten sposób łagodzi powysiłkowy ból. Co interesujące, pozwala również polepszyć tolerancję organizmu na wysiłek fizyczny, redukując ilość kwasu mlekowego.
Związek ten bierze udział również w metabolizmie tłuszczów. Pomaga transportować kwasy tłuszczowe z cytozolu do mitochondriów, przyczyniając się do redukcji tkanki tłuszczowej. Te właściwości l-karnityny sprawiły, że jest niezwykle popularna wśród suplementów diety wspomagających odchudzanie. Warto również dodać, że jej działanie może również wpływać na zmniejszenie zapotrzebowania kalorycznego.
Kliknij w link poniżej i zobacz wszystkie produkty z kategoriiSUPLEMENTY SPALACZE TŁUSZCZU
To jedynie najważniejsze dobrodziejstwa płynące z suplementacji l-karnityny. Należy pamiętać, że tak naprawdę ma ona wpływ na cały organizm. Wspierając redukcję tłuszczów, regulując poziom glukozy, może stanowić wsparcie dla osób borykających się z nadwagą, otyłością czy chorobami serca. Dla nas, sportowców ważne jest to, że zapewnia nam doskonałe pokłady energii płynące wprost z naszego ciała.
Czy L-karnityną jest bezpieczna?
Z czym nie łączyć l-karnityny?
Czy l-karnityna działa bez ćwiczeń?
Kiedy brac L-karnitynę?
Ocen: L-karnityna – co to jest?
Uważasz, że to był dobry artykuł? A może coś jest niezrozumiałe?
Autor tego materiału czeka na Twój komentarz. Serio.